sobota, 20 kwietnia 2019

Wielkanocne jajo na czterech nogach!

Gdyby w plejstocenie obchodzono Wielkanoc...



Jest wiele zwierząt, które kojarzą się ze świątami Wielkiej Nocy.  Czy sensownie byłoby opisywać te dobrze nam znane? Czy może Was zaskoczyć anatomia baranka? Czy dieta zająca to coś niespotykanego? Czy relacja kury z człowiekiem jest osłonięta chociaż rąbkiem tajemnicy? Obawiam się, że pomimo mojej nieznającej granic miłości do zwierząt wolałbym jednak odprężyć się przy Pani Domu i kubku gorącej czekolady (a nigdy tego nie robię), niż pisać na te tematy. 
Nie musiałem długo głowić się nad zwierzęciem, które najbardziej kojarzy mi się ze świętami wielkanocnymi. Było dla mnie jasne, że szukam podopiecznego, który najbardziej przypominałby mi popularną pisankę. Przed Państwem przesympatyczna hybryda Rudego 102 i gigantycznego jaja. Wita Was glyptodon!


Być szczerbakiem!

Glyptodon był ssakiem należącym do rzędu szczerbaków. Jego najbliższymi kuzynami były leniwce, mrówkojady, megatheria (olbrzymy wielkości słoni afrykańskich) oraz pancerniki, które łudząco przypominał. Ów rząd wyróżnia się uzębieniem zredukowanym jedynie do zębów policzkowych. Mózgi szczerbaków są małe, a ich kora mózgowa nie należy do najbardziej pofałdowanych. Trzeba przyznać, iż fakt ten rzuca nowe światło na lenistwo leniwców...


Bezbłędna defensywa.

Glyptodon pojawił się na terytorium Ameryki Południowej około 2,5 mln lat (późny pliocen), a ostatecznie zniknął z powierzchni ziemi około 11 tys. lat temu (wraz z końcem epoki plejstocenu). Zwierzę zdecydowanie wyróżniało się zarówno rozmiarami (mógł ważyć nawet 2 tony), jak i osobliwym pancerzem zbudowanym z płytek kostnych. Były one ułożone w podwójnych albo potrójnych rzędach i pokrywały grzbiet, głowę, pysk, ogon oraz brzuch glyptodona. Ssak ten przypominał zatem wielkiego żółwia, który niestety pozbawiony został możliwości schowania się do swej skorupy. Niektóre gatunki posiadały dodatkowo kostną buławę, która służyć mogła do walk o samicę. 

Bliskie spotkanie z człowiekiem.

Glyptodony wymarły 11 tys. lat temu, a więc dzieliły swoje środowisko z najniebezpieczniejszym z drapieżników - człowiekiem. Twardy pancerz chronił je przed atakami innych zwierząt, jednakże Home Sapiens Sapiens wyróżniał się na tle pozostałych łowców. Bardzo szybko zorientował się, iż powolne i ufne zwierzęta są znakomitym celem do ataku. Zapewne szybko wymyślił sposoby na upolowanie łagodnego, opancerzonego olbrzyma. Przypuszcza się, iż ludzie chowali się w szkieletach glyptodonów przed niepogodą, gdyż znaleziono w nich ślady ognisk. Śmiało można zatem dopisać naszych bohaterów do listy przedstawicieli tzw. megafauny (olbrzymich zwierząt plejstocńskich), którym kres przyniosła ekspansja człowieka. 



Dziś pozostało nam jedynie wspomnienie po zwierzęciu, które w defensywie przewyższało nawet umiejętności włoskich piłkarzy Juventusu Turyn. Nawet jeśli jego pancerz przypominał ogromne, prehistoryczne jajo to jednak mam nadzieję, że nikomu nie przyjdzie do głowy pomalować muzealnego eksponatu. 

Stay tuned.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz